|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gehenn
Moderator
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:12, 18 Kwi 2009 Temat postu: Dobry Omen: ogólnie |
|
|
Wyrażamy opinie. Kto przeczytał, a kto dopiero się przymierza? Kto chce coś powiedzieć?
Jeśli o mnie chodzi, to książka była klasycznie dobra, ale nie najlepsza z dobytku Pratchetta. Świetne jest to, że napisał ją razem z Neilem Gaimanem, którego również bardzo lubię. Poza tym postaci, takie jak Crowley i Azirafal, Czterej Jeźdźcy Apokalipsy, Agnes Nutter ("Zrobią to tylko raz". To też przewidziała...) - bezcenni. Za to Śmierć już nie taki kochany, jak zwykle. I denerwujący Adam, którego ścierpieć nie mogłam -___-
No i tłumacz już nie ten, wiadomo.
Ale książka w porządku i warta przeczytania. To jest, polecam ^^
Jak zwykle, skopiuję informacje dla porządku:
"Dobry omen to parodia słynnego cyklu filmów - Omen. Według Przistoynych i akuratnych profecyj Agnes Nutter - jedynej wiedźmy, która naprawdę wie coś o przyszłości, koniec świata ma nastąpić w najbliższą sobotę zaraz po kolacji. Zgodnie z biblijnymi opisami rozpocznie się wtedy wojna między siłami Nieba i Piekła, gwiazdy zaczną spadać z nieba, a woda zamarznie. I to właśnie jest główny kłopot Crowleya (agenta służb Piekła) i Azirafala (anioła o antykwarycznych zamiłowaniach) - gdyż im naprawdę podoba się na Ziemi. Ponad wszystko najważniejsze jest, by uśmiercić Antychrysta; kłopot w tym, że Antychryst ma dopiero jedenaście lat, kocha swego piekielnego psa i jest miłym chłopcem, z którego rodzice mogą być dumni..."
Ostatnio zmieniony przez Gehenn dnia Czw 18:25, 11 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
the Good Fairy
Administrator
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:22, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Największym minusem (i chyba jedynym) tej książki było tłumaczenie - niestety, niewykonane przez pana Cholewę, przez co zostało pominiętych wiele 'językowych smaczków'.
Ogólnie bardzo mi się podobało. Niektóre fragmenty były bardziej w stylu Pratchetta, inne Gaimana, ale to tylko dodawało książce uroku. Oprócz wyżej wymienionych bezcennych postaci, od siebie dodam Newtona Pulsifera i wnuczkę Agnes, Anathemę, którzy byli kochani. No i zaznaczę moją miłość do Skażenia (Pollution brzmi ładniej); od przeczytania GO jestem team War/Pollution to okropne, że nie ma ff o tym pairingu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|